Strona główna / ROK W OGRODZIE / Artykuły
 

Samodzielne rozmnażanie lawendy wąskolistnej (Lavandula angustifolia)

lavandula.jpg

      Któż z nas, podziwiając włoskie, hiszpańskie czy greckie ogrody, a przede wszystkim lawendowe pola francuskiej Prowansji, nie chciałby mieć czegoś podobnego w mniejszym zakresie we własnym ogrodzie? Choć odrobinę takiej pachnącej latem „niebieskości” wprowadzającej śródziemnomorskie klimaty! 
A przecież są też inne kolory lawendy – drobne kwiatuszki mogą być białe, różowe i fioletowe.
Jest więc w czym wybierać, dlatego w każdym ogrodzie powinno znaleźć się miejsce dla tej miododajnej i urokliwej rośliny!
Moją ulubioną odmianą jest ta o bladoniebieskich kwiatach:

obraz01.jpg

      Lawendowe obwódki dookoła nasłonecznionych rabat są nie do przecenienia – doskonale się prezentują, przy tym krzewinki wytrzymują sąsiedztwo rozgrzanych chodników i kostki brukowej, gorszą glebę i uciążliwą dla innych roślin suszę. Lawenda posadzona przy różach maskuje ich bezlistne podstawy, podkreślając piękno szlachetnych kwiatów i całkiem skutecznie zniechęca mszyce do odwiedzin różanych pędów.
Większość z nas sadzi zatem takie lawendowe rabatki lub obwódki z wielką ochotą. W zależności od wielkości rabaty i ilości potrzebnych roślin może to być jednak całkiem spory wydatek. By go obniżyć, można kupić mniejsze i tańsze roślinki, jeszcze niekwitnące. Wtedy jednak możemy trafić na niespodzianki – sadzonki mogą różnić się czasem kwitnienia lub odcieniem kwiatów, a wtedy cały efekt bujnie kwitnącej, jednolitej kolorystycznie obwódki lub grupy roślin przepada! Co za rozczarowanie i jaka szkoda! Niestety, taka sytuacja jest normą w przypadku pozyskiwania lawendy z wysiewu nasion, które na dodatek wymagają stratyfikacji i słabo wschodzą.

     Dlaczego więc nie rozmnożyć lawendy samemu, używając do tego jednego krzaczka? Rozmnażanie wegetatywne jest takie proste. I tanie! W ciągu dwóch lat uzyskujemy ładnie rozkrzewione rośliny, kwitnące w jednym czasie i dokładnie w tym samym kolorze, ponieważ powtarzają one cechy rośliny matecznej. Samodzielne rozmnażanie to również dobra metoda, gdy po ostrej zimie część lawendy wymarzła i trzeba uzupełnić brakujące rośliny konkretnej odmiany - jak na poniższych fotografiach.

obraz02.jpg
obraz03.jpg
Po zimie - żywa i całkowicie przemarznięta lawenda

Lawendę najlepiej sadzonkować na wiosnę - w maju lub pod koniec lata – w sierpniu/wrześniu. Preferuje ona ziemię piaszczystą i przepuszczalną.

      Zaczynamy od przygotowania podłoża i pobrania sadzonek. U mnie w ogrodzie ziemia jest lekka, z dużą zawartością piasku, sadzę więc lawendę bezpośrednio na miejsce docelowe – oszczędzając znacznie na przygotowaniach; wystarczy tylko odchwaścić i spulchnić glebę.
Jeśli jednak ziemia w ogrodzie jest zwarta i ciężka, należy wygospodarować odpowiednie miejsce, np. małą grządkę w warzywniku i odpowiednio ją przygotować lub zaopatrzyć się w doniczki napełnione właściwym podłożem. Ze względu na szybkie przesychanie ziemi doniczki są jednak gorszym rozwiązaniem, zdecydowanie najlepiej i najwygodniej jest sadzić lawendę wprost do gruntu. W tym celu ziemię ogrodową dokładnie mieszamy z piaskiem i odkwaszonym torfem (lub ziemią uniwersalną) w równych proporcjach 1:1:1. W tak przygotowanym podłożu można już sadzić.
Następnie z wybranego dorodnego krzaczka pobieramy sadzonki – powinny to być sadzonki pędowe z tzw. piętką, czyli fragmentem starszego drewna. Najlepsze są boczne odgałęzienia o długości około10cm.

obraz04.jpg

Obrywamy zatem pojedyncze gałązki z takim „języczkiem” dwuletniego drewna na końcu. Z oderwanej gałązki dokładnie usuwamy wszystkie dolne listki i odstające fragmenty skórki, ponieważ w kontakcie z wilgotną ziemią będą zagniwały.

obraz05.jpg obraz06.jpg

Jeśli piętka jest zbyt długa, lekko ją przycinamy. Gdy gałązki do rozmnażania pobieramy w sierpniu odcinamy również ich górną część, zwykle w tym czasie zakończoną kwiatostanem.

obraz07.jpg
obraz08.jpg

Zakończenie gałązki zanurzamy w ukorzeniaczu do roślin półzdrewniałych, następnie jego nadmiar lekko otrzepujemy i tak przygotowaną sadzonkę umieszczamy w zrobionym w ziemi otworze.

obraz09.jpg
obraz10.jpg

Bez substancji stymulującej ukorzeniane sadzonki też się przyjmą, choć w mniejszym procencie, dlatego warto ją zastosować. Należy zwrócić uwagę, aby pokrytego ukorzeniaczem zakończenia sadzonki nie wciskać bezpośrednio w glebę, ponieważ proszek ulegnie starciu – wskazane jest zrobienie 2-3cm otworu w podłożu (przyrządem do pikowania, patyczkiem lub zwykłym ołówkiem).
Potem ugniatamy palcami podłoże dookoła sadzonki i podlewamy. Wiosną można przykryć sadzonki przeciętymi na pół butelkami po wodzie mineralnej (z otworem dla wentylacji) - szybciej się wtedy ukorzeniają. Można też użyć odwróconych słoików, trzeba je jednak codziennie uchylać na kilka minut, aby dostarczyć świeżego powietrza. Nakrywanie sadzonek nie jest jednakże konieczne.

obraz11.jpg

Przez cały okres ukorzeniania ziemia powinna być utrzymywana w stanie lekko wilgotnym. Po około trzech, czterech tygodniach widać, które sadzonki się przyjęły – w kątach liściowych pojawiają się nowe pędy lub czubki starszych pędów wyraźnie się zazieleniają.

obraz12.jpg

Widok lawendy zaraz po sadzonkowaniu, jak również rocznych roślin (by ładnie się rozkrzewiały należy uszczykiwać zakończenia gałązek).

obraz13.jpg
obraz14.jpg

I dwuletnia lawendowa obwódka tuż po letnim przycięciu przekwitłych kwiatostanów.

obraz15.jpg

W pełni kwitnienia dobrze widać, że połączenie lawendy z różami to znakomite zestawienie.

obraz16.jpg


      Wegetatywne rozmnażanie lawendy to metoda łatwa, tania i skuteczna, przyjmuje się bowiem większość sadzonek. Przy okazji jest dobrą ogrodową zabawą, nawet dla dzieci, które w ten sposób możemy zainteresować naszym ogrodowym hobby.
Satysfakcja z uzyskania własnych krzaczków lawendy jest ogromna!