|
Wczesna wiosna to okres, w którym po zimie porządkujemy ogród. Usuwa się wówczas martwe pędy bylin czy suche źdźbła traw ozdobnych, skraca delikatne gałązki wrzosów oraz przycina i formuje iglaki, a także nadaje kształt koronom krzewów liściastych, m.in. różnym odmianom hortensji bukietowej.
![]() |
Te piękne krzewy ozdobne stały się bardzo popularne, gdyż są mrozoodporne, niewymagające i, co najważniejsze, każdego roku niezawodnie kwitną. Wynika to z ich bardzo korzystnej w naszym klimacie cechy – hortensje bukietowe tworzą kwiatostany na pędach jednorocznych. Wiosną można zatem formować je bez obaw.
Cięcie i formowanie krzewów
Najpierw ścina się suche, zeszłoroczne kwiatostany - zdobiły krzew przez całą zimę, ale już pora się ich pozbyć. Potem należy usunąć suche i uszkodzone pędy, jak również te idące do środka krzewu i nadmiernie zagęszczające koronę. Konieczne jest także przycięcie zbyt długich gałęzi. Pozostałą część korony, w zależności od tego, jak chcemy ukształtować krzew, tniemy silniej lub słabo:
![]() |
![]() |
Rozmnażanie przez sadzonkowanie pędów zdrewniałych
Po zabiegu wiosennego cięcia pozostaje zwykle dużo zdrewniałych gałązek, które mogą posłużyć do samodzielnego rozmnażania hortensji bukietowej. Ładne i zdrowe „patyczki” aż szkoda wyrzucić, spalić lub zmielić w rozdrabniaczu do gałęzi!
Jest to dobra okazja, by powiększyć liczbę krzewów ulubionej odmiany we własnym ogrodzie, a także sprezentować ukorzenioną sadzonkę znajomemu lub sąsiadowi, szczególnie, gdy dana hortensja się spodobała. Wszak prawie nic nas to nie kosztuje – u każdego aktywnie uprawiającego ogród zawsze znajdą się zbędne, plastikowe doniczki oraz trochę ziemi doniczkowej, torfu i piasku. Można również po prostu podzielić się uciętymi gałązkami, zachęcając innych do samodzielnego sadzonkowania.
Zatem, jeśli chcemy rozmnożyć naszą hortensję, trzeba się wrócić jeszcze do momentu przycinania – warto to zrobić we właściwy sposób.
Tnąc gałęzie hortensji i rzucając je obok krzewu lub do jakiegoś pojemnika, można potem niechcący pomylić dół uciętego pędu z jego górą. Aby tego nie zrobić, podczas usuwania zaschniętego kwiatostanu cięcie wykonujemy ukośnie.
![]() |
Natomiast odcinając dalszą część gałęzi, czynimy to poziomo.
![]() |
Dzięki temu wiadomo, że skośna końcówka uciętego pędu to jego góra, natomiast dół jest zawsze zakończony prosto. I już nic się nam nie pomyli! Właściwa sadzonka powinna mieć od 3-5 węzłów – przycinając lub dzieląc dłuższe gałęzie warto zachować sposób cięcia ukośnego i prostego.
Oto kilka uciętych i przygotowane gałązek:
![]() |
Następnie umieszczamy je w nieprzejrzystym pojemniku i zalewamy odstaną wodą do wysokości mniej więcej drugiego węzła. Ważne jest, by do dolnych partii pędów nie dochodziło światło, ponieważ szybciej wtedy wyrastają korzenie. Naczynie z sadzonkami ustawiamy na okiennym parapecie, unikając jednak miejsca, gdzie pada bezpośrednie, południowe słońce (najlepsza ekspozycja jest od strony wschodniej lub zachodniej).
![]() |
Już po kilku dniach widać, jak przy węzłach zaczynają nabrzmiewać pączki – pojawiają się zielone końcówki.
![]() |
Co około tygodnia czasu sprawdzamy, co się dzieje z dolną częścią pędów i, w miarę potrzeby, uzupełniamy brakującą wodę. Po pewnym czasie można już zobaczyć, że w dolnych częściach gałązek zaczyna się wreszcie „coś” dziać! Pojawiają się najpierw białe, lekko wystające „kropki”, a potem maleńkie, delikatne korzonki – sadzonki zaczynają się ukorzeniać.
![]() |
Gdy korzenie mają już kilka milimetrów długości, pora umieścić sadzonki w ziemi. W tym celu trzeba przygotować czyste doniczki wypełnione mieszaniną dobrej ziemi ogrodniczej, piasku i torfu w proporcjach 1:1:1.
![]() |
Każdą sadzonkę umieszczamy w lekko wilgotnym podłożu, w zrobionym wcześniej otworze, tak, by nie uszkodzić wrażliwych i delikatnych korzeni. Ważna jest głębokość sadzenia - dolny węzeł powinien być przykryty ziemią; można nawet zagłębić roślinę powyżej drugiego węzła.
Zwykle sadzę po trzy sadzonki do jednej, większej doniczki i zostawiam później tę najsilniej rosnącą.
![]() |
Podłoże powinno być wilgotne; w tym celu sadzonki można podlać z góry, jednak znacznie lepszą metodą jest umieszczenie doniczek w pojemniku z wodą – ziemia z torfem i piaskiem sama ją podciągnie.
![]() |
Doniczki z sadzonkami najlepiej umieścić w miejscu lekko ocienionym na zewnątrz (za budynkiem, tam, gdzie nie dotrze ewentualny przymrozek), w szklarni lub inspekcie.
![]() |
Gdy zaczną się ładnie rozwijać liście, będzie wiadomo, że hortensja się przyjęła i jesienią lub wiosną przyszłego roku będzie ją można posadzić na stałe miejsce do ogrodu.
Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej ukorzeniają i przyjmują się sadzonki zrobione z cieńszych gałęzi, zaś dużo gorzej te okazałe, grube i dobrze wyrośnięte.
Rozmnażanie przez odkłady
Choć pozyskiwanie nowych hortensji bukietowych metodą sadzonkowania jest nieskomplikowane i tanie, nie każdy chce lub ma możliwość dbać i opiekować się sadzonkami przez długie tygodnie. Dużo wygodniejszym sposobem jest rozmnożenie hortensji przez zrobienie odkładu, trzeba tylko znaleźć na tyle elastyczną gałąź u dołu krzewu, by dało się ją przygiąć i zagłębić w gruncie. Nie zawsze to się udaje, a wyżej ułożone pędy zwykle pękają pod wpływem naginania (szczególnie u starszych krzewów). Najlepiej rozmnażać przez odkłady wiosną, ale można je też zrobić później (oczywiście poza okresem zimy).
Na jednym z krzewów znalazłam odpowiednią gałąź:
![]() |
Rozgarnęłam więc warstwę żwiru/podłoża i w zagłębienie wsypałam nieco kompostu. Następnie przygięłam gałąź do ziemi, zabezpieczyłam ją przed uszkodzeniem kawałkiem kory i przymocowałam metalowym hakiem. Na zakończenie obsypałam kompostem i odkład zrobiony!
![]() |
![]() |
![]() |
Aby dodatkowo zabezpieczyć roślinę, można obok wbić palik i przywiązać wystającą gałązkę. Jeśli odkład był zrobiony wczesną wiosną, młodą roślinę można próbować oddzielić już na jesieni, jednak bezpieczniej jest to zrobić dopiero następnej wiosny. Wówczas, zagłębiona w ziemi gałąź przez rok dobrze się ukorzeni.
W trakcie sezonu opiszę jeszcze sadzonkowanie hortensji bukietowej z pędów zielnych, półzdrewniałych; to również dobra i skuteczna metoda rozmnażania tego pięknie kwitnącego krzewu.