Strona główna / ROK W OGRODZIE / Artykuły
 

Oskoła - sok z brzozy

       Na przedwiośniu wyraźnie czujemy zimowe zmęczenie. Wpływ na to mają: mała ilość dziennego światła, niewiele ruchu na świeżym powietrzu, codzienne przebywanie w ogrzanych i suchych pomieszczeniach, a także, pomimo zalewu produktów z innych krajów, znacznie uboższa dieta, gdyż warzywa i owoce nie są „z gruntu”, wygrzane letnim słońcem i naładowane witaminami oraz solami mineralnymi.
Słabsza kondycja fizyczna przekłada się nie tylko na gorszy wygląd skóry, włosów, paznokci, ale również na spadek nastroju. I jak tu sobie pomóc? Jak dodać sił?
Odpowiedź jest prosta – zbierajmy i pijmy sok z brzozy, tak, jak niegdyś masowo robili to Słowianie. Zresztą nie tylko oni, bo pozyskiwali go także mieszkańcy krajów bałtyckich, Skandynawowie i ponoć również Szkoci. Coś w nim musi być, skoro cieszył się kiedyś taką popularnością! W naszym kraju nazywano go oskołą.
Rodzima, szeroko rozpowszechniona brzoza to nasze drzewo-przyjaciel, który wczesną wiosną podzieli się z nami swym życiodajnym sokiem. A pozyskuje się go krótko, tylko przez około trzech tygodni, po czym po prostu przestaje wyciekać - drzewo zachowuje resztę dla siebie. Ujmując to prościej - każda odpowiednio duża brzoza, bez uszczerbku dla swych sił witalnych, da mam tyle soku, ile może i „zechce”… i ani kropli więcej!
Oskoma na oskołę, czyli nieprzeparta chęć na codzienną porcję soku brzozowego? Tak, dla naszego zdrowia!

obraz01.jpg

      W obrębie polskiej flory jest kilka gatunków brzozy, ale tylko dwa z nich występują pospolicie – rosnąca niemal wszędzie na glebach suchych, brzoza brodawkowata (Betula pendula, syn. B. verrucosa) i obecna na niżu, na glebach podmokłych, brzoza omszona (Betula pubescens). Oba gatunki znakomicie nadają się do pozyskiwania soku, warunkiem jest odpowiednia wielkość drzewa. Nie powinno być młodsze niż 10-letnie. Soki w brzozach ruszają, gdy nadejdą pierwsze słoneczne dni z temperaturą powyżej 10°C. Drzewa budzą się wtedy z zimowego snu. Najlepiej to sprawdzić ucinając drobną gałązkę, jeśli z niej kapie, oskołę można już zbierać.

obraz02.jpg
obraz03.jpg

Świeży sok z brzozy to cenny eliksir, który kiedyś był pity ze względu na jego właściwości odżywcze - na wzmocnienie i dla urody. Składa się głównie z wody, łatwo przyswajalnych cukrów (od 0,5-2%), niewielkiej ilości kwasu jabłkowego i cytrynowego, różnych soli mineralnych, aminokwasów, witamin z grupy B oraz mikroelementów, między innymi tak ważnych jak potas, magnez czy żelazo.
Zwykle przejrzysty, ma przyjemny smak lekko osłodzonej wody. Jeśli pozyskiwany jest z pnia blisko podstawy drzewa, to pod koniec okresu zbierania może być delikatnie żółtawy lub lekko mętny, a w smaku nieco ziemisty (nie wszyscy mają takie odczucia).
Oskoła wzmacnia siły organizmu, reguluje przemianę materii oraz działa moczopędnie, wypłukując złogi z przewodów moczowych, co chroni przed tworzeniem się kamieni nerkowych. Sok z brzozy może być stosowany jako naturalny tonik, który doskonale wpływa na cerę, łagodzi podrażnienia, a wcierany po umyciu w skórę głowy wzmaga porost włosów. Polecany jest dla osób chorych (m.in. z anemią, problemami układu krwionośnego), starszych, osłabionych po zimie, a także dla dzieci. W medycynie ludowej uważany jest za lek przeciwnowotworowy; podobno łagodzi także bóle reumatyczne i objawy choroby wrzodowej.
Zatem z wielu powodów warto pozyskiwać cenny sok. Przepisy prawa mówią jednak, że możemy to robić jedynie z brzóz rosnących na naszym gruncie lub za zgodą właściciela danego terenu, np. uprzejmego sąsiada. Na terenach publicznych, pod groźbą nałożenia mandatu, wymagana jest zgoda odpowiednich władz (w lasach należy pytać leśników).

obraz04.jpg

Wybrane drzewo powinno być zdrowe i położone daleko od ruchliwych dróg i terenów przemysłowych. Sok można pozyskiwać na trzy sposoby:

  • ze zwieszającej się gałęzi można odciąć jeden z pędów (o grubości palca), jego koniec włożyć do butelki, a tę przymocować do pnia. Sok zacznie kapać do pojemnika.
  • na pniu można wykonać nacięcie w kształcie V lub Y, zakończyć je wbiciem metalowej rynienki - z której sok będzie kapał do podstawionego naczynia.
  • w pniu, na wysokości 50-60cm od ziemi, należy wywiercić otwór na głębokość 2-3cm (najlepiej między spękaniami kory) i włożyć do niego ściśle dopasowaną, giętką, plastikową rurkę. Jej zakończenie umieścić w butelce postawionej pod drzewem. Sok pozyskiwany u podstawy drzewa ma najbogatszy i najbardziej wartościowy skład.

Najczęściej stosuje się trzecią metodę. Jest najprostsza i chyba najbardziej higieniczna, ponieważ pierwsze owady, obudzone mrówki, są żywo zainteresowane lekko słodkim sokiem. Trzeba jednak uważać by otwór nie był zbyt głęboki, ponieważ drążąca w głąb rana może być później źródłem infekcji grzybowych - drzewu można zaszkodzić!

Już podczas nawiercania widać, że trociny są coraz bardziej wilgotne. W oczyszczony otwór wciskamy rurkę (tu pomocne są męskie dłonie) i sok po kropelce zaczyna płynąć.

obraz05.jpg
obraz06.jpg

Koniecznie trzeba używać czystych butelek, gdyż sok łatwo się psuje. Pojemnik dobrze jest ustawić od północnej strony, aby płyn nie był wystawiony na słońce i ogrzewany jego promieniami. Naczynie można oprzeć o pień brzozy lub dla pewności lekko przymocować drutem, co zabezpieczy przed przewróceniem przez wiatr lub zwierzę. Ja dodatkowo nakrywam wlot butelki foliową torebką, która chroni przed wpadaniem do środka różnego typu zanieczyszczeń, np. paprochów z poruszających się na wietrze gałęzi, drobnych, ciekawskich muszek, a także wody w czasie intensywnych opadów deszczu.

obraz07.jpg
obraz08.jpg
obraz09.jpg

Sok zbieram dwa razy dziennie – rano i wieczorem, przy czym poranny zbiór jest zawsze obfitszy. Jedno drzewo daje zwykle w ciągu doby kilka litrów soku, a potężne brzozy mogą podobno dostarczyć nawet 20 litrów!
Oskołę można pić tak jak zwykłą wodę mineralną – do 1,5l dziennie. Można też wypić więcej, gdyż większa ilość soku nie wpływa szkodliwie, jednak daje się wtedy odczuć intensywne działanie moczopędne. Minimalna kuracja świeżym sokiem powinna trwać 15-20 dni, przy czym należy wypijać od ¼ do ½ szklanki soku trzy razy dziennie. Łatwo psujący się sok należy trzymać w lodówce, gdzie może być przechowywany do trzech dni. Niezużyty można dodać do kąpieli (idealna kąpiel to 15l na wannę ciepłej wody) lub podlewać nim kwiaty doniczkowe.
Soku nie powinno się mocno podgrzewać ani pasteryzować, gdyż traci swoje właściwości! Natomiast można go mrozić i w ten sposób dłużej przechowywać.

Spotkałam się z opinią, że ze względu na skład jest to napój izotoniczny, doskonale gaszący pragnienie. Osoby, którym przeszkadza naturalny smak soku brzozowego, mogą go pić z cytryną, miodem lub z syropami owocowymi. Jako suplement diety jest dobry dla osób odchudzających się - zawartość łatwo przyswajalnych cukrów oraz substancji odżywczych sprawia, że zmniejsza się apetyt i bez wyrzeczeń można mniej jeść! Łagodzi także podrażnienia przewodu pokarmowego. Wyraźnie dodaje wigoru oraz podnosi nastrój - ta cenna „niemal woda” ożywia ciało i umysł!

obraz10.jpg

Gdy zbierany płyn zaczyna mieć lekko żółtą barwę lub staje się mniej przejrzysty, to znak, że brzoza zagęszcza sok i wkrótce przestanie on wypływać z otworu.
Na widocznym poniżej etapie rozwoju liści drzewo kończy dzielić się sokiem.

obraz11.jpg

Otwór należy zasmarować maścią ogrodniczą i pozostawić do zabliźnienia; można także posmarować preparatem grzybobójczym i zabić kołkiem z twardego drewna. Oskołę pozyskuje się z brzóz co roku bez szkody dla ich zdrowia lub, dysponując większym zagajnikiem, można z poszczególnych drzew zbierać co drugi rok. Warto za każdym razem nawiercić nowy otwór, ponieważ brzegi starego ulegają zasklepieniu i nawet po lekkim rozwierceniu sok słabo płynie lub wcale; z tego powodu łatwo przegapić krótki okres pozyskiwania oskoły.

obraz12.jpg

Na sok trzeba co prawda znów czekać do wiosny, pozostają jednak spacery wśród rozwijających się brzóz, podziwianie młodego, jasnozielonego listowia i… może jakieś zapasy oskoły zgromadzone w zamrażarce?! Można też spożywać świeże, delikatne listki dodawane do wiosennych sałatek.

obraz14.jpg
obraz13a.jpg