Strona główna / STORCZYKI / Prezentacje /            
 

Coelogyne cristata   Lindley 1821

Sekcja: Coelogyne

Synonimy: Cymbidium speciosissimum D. Don 1825, Pleione speciosissima (D.Don) Kuntze 1891, Coelogyne cristata f. hololeuca (Rchb.f.) M.Wolff & O.Gruss 2007.

'
Ten gatunek występuje na terenie wschodnich i zachodnich Himalajów, indyjskich stanów Asam i Sikkim, Nepalu, Królestwa Bhutanu, w górach Tajlandii oraz na wyspie Jawie. Można go spotkać na wysokości 1500 - 2600m n.p.m. w wilgotnych, często porośniętych mchem, górskich lasach. Może rosnąć zarówno jako epifit, jak i porastający skały litofit.
W rejonie występowania Coelogyne cristata panuje klimat monsunowy, w którym przez pół roku niebo jest zachmurzone, a opady są obfite; później zaczyna się okres suszy z dużą ilością słońca. Jednakże w górskich lasach, gdzie często unoszą się mgły, nawet w porze suchej jest dość wilgotno.
Roślina osiąga nieduże rozmiary. Jajowate pseudobulwy mają 5cm wysokości i zakończone są parą wydłużonych, ostrokończystych liści o długości 15cm. Rozrasta się sympodialnie i może tworzyć duże skupiska złożone z wielu przyrostów.
W uprawie storczyk ten wymaga latem ciepłego i wilgotnego stanowiska, ze stosunkowo niewielkim cieniowaniem, tak, aby nie dopuścić do poparzenia liści. Późną jesienią i zimą należy zapewnić chłodniejsze warunki, dużo słońca oraz znacznie ograniczyć podlewanie. Te czynniki są bowiem kluczem do uzyskania kwitnienia.
O tym jak często należy podlewać można wywnioskować na podstawie wyglądu pseudobulw. W wyniku przesuszenia stare pseudobulwy mogą się dość mocno pomarszczyć oraz tracić liście, natomiast najmłodsze powinny być lekko zmarszczone, z zielonymi liśćmi bez zaschniętych końcówek. Gdy dostarczonej wody jest zbyt dużo, najmłodsze pseudobulwy są gładkie, dobrze nawodnione, a roślina nie wytwarza kwiatostanów.
Mój storczyk co roku w maju wynoszę na lekko ocienione miejsce na tarasie, gdzie, w zależności od temperatury, stoi do końca października lub do połowy listopada. We wrześniu, gdy noce są coraz chłodniejsze, stopniowo ograniczam podlewanie. W październiku i listopadzie praktycznie nie podlewam. Wnosząc roślinę do domu, umieszczam ją w chłodnym, słabo ogrzewanym pomieszczeniu. Zazwyczaj widać już wtedy pędy, które powiększają się u podstaw pseudobulw.




Niełatwo jest określić, które z nich to pędy kwiatostanowe, a które dadzą w przyszłości nowe pseudobulwy. Pędy z rosnącymi kwiatostanami są zwykle grubsze, mniej ostro zakończone i okryte większą liczbą łusek.

Rosnące kwiatostany Nowy przyrost

Przenoszę Coelogyne cristata z chłodnego pomieszczenia do oranżerii, gdy pączki są już dobrze widoczne, z odchylonymi, lekko zasychającymi łuskami ochronnymi.




Wybieram wówczas dzień pochmurny, gdy temperatura w oranżerii nie jest zbyt wysoka, ponieważ w wyniku doznanego szoku roślina może zasuszyć kwiatostany.
Pąki szybko rosną.
'



Kwiatostan może mieć od 2-10 dużych kwiatów o średnicy dochodzącej do 10cm. Ponieważ Coelogyne cristata nie zawsze ma pachnące kwiaty, przed zakupem warto sprawdzić ofertę kwitnących storczyków i wśród nich wybrać egzemplarz obdarzony zapachem.




Cały kwiat jest śnieżnobiały, tylko na warżce zaznaczają się niewielkie żółte plamki oraz trzy złociste frędzlowate grzebienie.




Kwiaty o lekko zwisających płatkach są bardzo piękne. Jeśli dzienne temperatury nie są zbyt wysokie, utrzymują się nawet 4 tygodnie.

W mojej kolekcji posiadam jeszcze drugi storczyk tego gatunku – Coelogyne cristata var. alba – o śnieżnobiałych kwiatach. Ta forma ma trochę kłopotliwy sposób wzrostu gdyż kolejne pseudobulwy wyrastają w dość dużej odległości od siebie i pędy szybko wychodzą poza doniczkę. Oprócz luźnego, nieuporządkowanego wyglądu ma również pozbawione zapachu kwiaty. Za to doskonale sobie radzi w cieplejszych warunkach mojej oranżerii i, co najważniejsze, bardzo chętnie kwitnie!
W okresie intensywnego wzrostu storczyk wymaga dobrego nawożenia, dużej ilości rozproszonego światła, a potem okresu suchego, choć niezbyt chłodnego, zimowego spoczynku. Nocami wystarczy spadek temperatury do poziomu 15-16°C, co stanowi miłe zaskoczenie w porównaniu z wymaganiami typowego Coelogyne cristata.
Jeśli pseudobulwy są dobrze odżywione i osiągają wielkość nieomal małego jajka, są duże szanse na to, że po okresie spoczynku bez problemów wytworzą kwiatostany.

obraz09.jpg
'
Pęd kwiatostanowy u Coelogyne cristata var. alba jest sztywniejszy oraz bardziej wzniesiony, dzięki temu kwiaty ładniej się układają i cały kwiatostan jest zdecydowanie lepiej wyeksponowany.
'
obraz10.jpg
obraz11.jpg

'
Widok ogólny.

'

obraz08.jpg
Coelogyne cristata
obraz12.jpg
Coelogyne cristata var. alba
'

Warunki uprawy


Odmiana typowa Coelogyne cristata to według mnie storczyk trudniejszy w uprawie, szczególnie jeśli chodzi o uzyskanie kwitnienia.
Roślinę pielęgnowałam od dwóch niewielkich pseudobulw i pomimo ładnego przyrastania minęło 5 lat zanim wydała pierwsze, w pełni rozwinięte, pędy kwiatostanowe. Powodem tak długiego czekania na kwiaty była zbyt wysoka temperatura w oranżerii, gdy wnosiłam storczyk z zewnątrz. Dwa razy skutkowało to zasuszeniem idących kwiatostanów. Dlatego przeniesienie najpierw do zimnego, praktycznie nieogrzewanego pomieszczenia, a później do ciepłej oranżerii było dobrym rozwiązaniem.
W przypadku tego storczyka trzeba też uważać na zagniwanie korzeni, pomimo częstego letniego podlewania podłoże powinno szybko przesychać. Coelogyne cristata rośnie więc w płaskiej ceramicznej donicy, z dobrym odpływem na dnie. Jako podłoże stosuję mieszaninę drobnej kory, chipsów kokosowych i węgla drzewnego.
Coelogyne cristata var. alba cały rok spędza w oranżerii - suchy okres spoczynku i dobowa różnica temperatur wraz z odpowiednią pielęgnacją wystarczają do uzyskania kwitnienia.
Storczyk podstawowej formy Coelogyne criststa od wiosny do jesieni stoi na tarasie, w miejscu osłoniętym od deszczu oraz bezpośredniego, mocno operującego słońca. Podlewam wtedy co tydzień, stosując połowę dawki nawozu do storczyków, rozpuszczoną w deszczówce z niewielkim dodatkiem odstanej wody kranowej. Raz na miesiąc przepłukuję podłoże samą deszczówką, w ilości równej podwójnej objętości doniczki.
Od września podlewam rzadko i przestaję nawozić. Październik, listopad i grudzień to miesiące gdy nie podlewam wcale lub robię to sporadycznie, gdy pseudobulwy są zbyt pomarszczone. Staram się, aby do rośliny docierało wówczas jak najwięcej światła. Stopniowo i bardzo delikatnie wznawiam podlewanie, gdy widoczne są kwiatostany. Przenoszę wówczas storczyk z chłodnego pomieszczenia do oranżerii, gdzie wilgotność waha się w granicach 65-90%, a temperatury mieszczą się w zakresie 21/13-15°C (dzień/noc).
Nawożenie rozpoczynam dopiero wiosną, gdy nowe przyrosty intensywnie rosną.


'