Strona główna / ROK W OGRODZIE
 

marzec.jpg

n-03-marzec.jpg


     "W marcu, gdy są grzmoty, urośnie zboże ponad płoty ".


      Dla pasjonatów ogrodowych to chyba najbardziej wyczekiwany miesiąc w roku - wydaje się, że skoro przeszły już najsroższe zimowe miesiące, zaczyna się wreszcie upragniona wiosna!
Cóż, nie do końca to prawdziwe, bo większą część marca stanowi przecież astronomiczna zima, a śnieg i mróz mogą być codziennym zjawiskiem. Jednak poranny śpiew ptaków, słońce szybciej ogrzewające powietrze i powierzchnię ziemi oraz wyraźne oznaki rozpoczynającego się sezonu wegetacyjnego nastawiają bardzo pozytywnie. Nagle spod ziemi „wyskakują” pierwsze krokusy, ciemierniki, którym niestraszne zimno, pięknie prezentują swoje kwiaty, a wierzby pokrywają się srebrzystymi baziami. Ziemia pod drzewami pokrywa się dywanem kwitnących ranników i przebiśniegów. 

obraz03.jpg obraz04.jpg
obraz01.jpg obraz02.jpg

       W ogrodzie zaczyna być coraz więcej do zrobienia. Gdy śnieg stopnieje, a temperatura w dzień jest dodatnia, można przystąpić do prac porządkowych. Trzeba przyciąć kępy traw, które zdobiły go zimą, zająć się też wycięciem suchych, zeszłorocznych pędów bylin. W moim ogrodzie tego typu prace wykonuję jednak jesienią, ponieważ sadzę dużo roślin cebulowych i wiosną, chodząc po rozmiękłej ziemi, mogłabym zniszczyć wychodzące pędy. Dlatego ograniczam moją działalność na rabatach do usunięcia zimowych osłon – zdjęcia chrustu, gałęzi iglaków lub włókniny, chroniących delikatniejsze odmiany przed wysuszającym wiatrem, mrozem i zimowym słońcem. Na usunięcie osłon wybieram dzień pochmurny, a w razie zapowiadanych przymrozków przykrywam rośliny na noc. Przy okazji dookoła wyrastających roślin cebulowych rozsypuję niewielką ilość saletry amonowej (10-20g/m²), uważając, aby granulki nie spadły na liście; delikatnie spulchniam też powierzchnię ziemi, aby nawóz dobrze się wymieszał.
     Jeśli na rabatach widać wypchane ku górze bryły korzeniowe bylin, zwłaszcza tych drobniejszych, należy je z powrotem wcisnąć do gruntu lub wykopać całą roślinę i posadzić w tym samym miejscu. Przyczyną „wysadzania” roślin do góry jest zamarzająca w ziemi woda, powstające wówczas kryształki lodu wypychają korzenie na powierzchnię ziemi.

      Zwykle w marcu stopniowo rozgarniam kopczyki róż - robię to w dwóch etapach. Pierwszy raz delikatnie zdejmuję górną część kopczyków i zabieram nadmiar ziemi. Za drugim razem rozgarniam ziemię aż do podstawy krzewów i odpowiednio do odmiany przycinam różane pędy.

      W tym okresie można również rozmnażać wieloletnie byliny, kwitnące latem i jesienią. W tym celu trzeba je wykopać, podzielić i posadzić w nowych miejscach; można tak zrobić między innymi z liliowcami, astrami nowoangielskimi i nowobelgijskimi, ostróżkami, dzielżanami, rudbekią, funkiami, tawułkami, floksami czy rozchodnikami. Po zabiegu trzeba rośliny dobrze podlać i przez jakiś czas (1-2 tyg.) pilnować, aby ziemia wokół nich nie wysychała nadmiernie.

obraz05.jpg obraz06.jpg
            Astry - środek kępy obumarł. Po podziale - jedna część posadzona, dwie
pozostałe trafią do innej części ogrodu.

Na wszystkich rabatach bylinowych, mieszanych oraz pod krzewami rozrzucam cienką warstwę przesianego kompostu.

      Zajmuję się też trawnikiem – dokładnie go grabię, usuwając nawiane liście, opadłe gałązki i resztki zeschniętych, sfilcowanych ździebeł trawy. Jeśli gleba nieco przeschła, po grabieniu warto zrobić wałowanie, aby zlikwidować powstałe zimą nierówności. Nie zawsze jest konieczne użycie ciężkiego walca ogrodowego, czynność tę wykonuję zwykle co 3-4 lata lub gdy po ostrej zimie widzę większe nierówności. Z mniejszymi poradzi sobie w późniejszym czasie wertykulator. Jeśli trawnik był założony na glebie kwaśnej, dobrze jest zrobić wapnowanie, stosując węglan wapnia (CaCO₃), czyli kredę. Stopień zakwaszenia łatwo sprawdzić, używając zestawu do testowania gleby. Jeśli wartość pH jest mniejsza niż 6, trawnik należy wapnować. Ponieważ ziemia w moim ogrodzie jest lekko kwaśna, a w pobliżu rododendronów wręcz kwaśna, w bezpiecznej odległości od roślin kwasolubnych, zobojętniam jej odczyn, rozsypując cienką warstwę przesianego popiołu z kominka. Kredę stosuję rzadko, raz na 3-4 lata.
Wymieniłam zaledwie pierwsze czynności związane z pielęgnacją trawnika. Więcej informacji można przeczytać w artykule:

rm-7m.jpgTrawnik - całoroczna pielęgnacja

      Jeśli nie było możliwości przycięcia drzew i krzewów owocowych w lutym, pracę tę można jeszcze wykonać w marcu. Jest to równocześnie ostatni moment na wykonanie wiosennego cięcia, bo przy cieplejszej pogodzie w drzewach owocowych zaczynają już krążyć soki. Ich wypływ z ran powstałych w wyniku przycinania mocno nadwyręża kondycję roślin, dlatego tego typu czynności powinny być zakończone przed wiosennym ociepleniem. Po zimie drzewa mogą mieć też popękaną korę, trzeba ją przyciąć ostrym nożem, a gładką powierzchnię ran zasmarować maścią.
Ponieważ druga połowa lutego była bardzo mroźna i śnieżna, mocne cięcie odmładzające śliwy wykonałam na początku marca – jej korona została znacznie zredukowana, a rany zabezpieczone maścią ogrodniczą z dodatkiem środka grzybobójczego (Funaben).
'

obraz07.jpg

Śliwa  po cięciu odmładzającym i, w tle, czekający na przycięcie żywopłot z tui.


      Przycinam również krzewy jeżyny bezkolcowej, zostawiając 3 lub 4 zdrowe i najsilniejsze pędy na każdej roślinie. Pędy boczne skracam do odcinków z kilkoma pąkami lub usuwam całkowicie.

      W tym miesiącu z pni drzew zdejmuję stare opaski lepowe i zakładam nowe, ponieważ w cieplejsze dni pojawiają się i zaczynają przemieszczać ku koronom drzew samice szkodliwych owadów, aby tam, w zagłębieniach kory, znieść jaja. Gdy z czasem klej traci lepkość, pułapki na szkodniki nie spełniają swej funkcji i stają się mało skuteczne - trzeba je wtedy wymienić.

      Na przedwiośniu można posadzić rośliny z tak zwanym „gołym korzeniem”. W takiej formie zwykle kupuje się drzewka i krzewy owocowe. Przed wsadzeniem miejsce trzeba dokładnie przygotować – wykopać spory dół i wbić w nim palik. Następnie umieścić w dole korzenie tak, aby się nie zawijały i przysypać mieszaniną kompostu, torfu i ziemi z ogrodu. Drzewko w ziemi trzeba umieścić tak samo głęboko, jak rosło poprzednio. By zlikwidować tzw. kieszenie powietrzne, po posadzeniu trzeba obficie podlać oraz odpowiednio przywiązać do palika, tak aby było ustabilizowane w pionie, a równocześnie pień miał możliwość wzrostu i nieskrępowanego powiększania swej grubości.

      W marcu, przy sprzyjającej pogodzie, robię zwykle dwa opryski przeciwko kędzierzawości brzoskwiń. Pracę wykonuję bardzo dokładnie, pokrywając roztworem (np. preparatu Syllit) całe drzewo od podstawy pnia aż do końcówek gałęzi. Oprócz brzoskwiń identyczny oprysk stosuję u nektaryny i ozdobnego migdałka. Z kolei, aby pozbyć się szkodników zimujących na drzewach i krzewach, np. mszyc i przędziorków, do pryskania używam preparatów olejowych.
Podczas wzrostu, kwitnienia i owocowania drzewa i krzewy owocowe tracą dużo energii, dlatego na rozpoczęcie nowego sezonu wegetacyjnego dobrze jest je zasilić, najlepiej nawozami naturalnymi. W obrębie bryły korzeniowej rozsypuję więc granulowany obornik i przykrywam warstwą kompostu.

      Marzec to miesiąc, w którym należy już zająć się warzywnikiem. Granulowany obornik i kompost rozkładam na całej jego powierzchni. Ponieważ w moim ogrodzie gleba jest przepuszczalna, piaszczysto-ilasta, na wiosnę nie wykonuję głębokiego przekopywania grządek, a jedynie lekko wzruszam wierzchnią warstwę ziemi, mieszając ją z rozłożonym kompostem i obornikiem. Następnie określam wielkość poszczególnych kwater, przeznaczonych na siew wybranych wcześniej warzyw. Ponieważ pielęgnacja warzyw jest pracochłonna, sadzę przede wszystkim te, które lubi cała rodzina.

      Jeśli tylko pogoda na to pozwala, już od początku marca można wysiewać wprost do gruntu marchew, pietruszkę korzeniową i rzodkiewkę. Aby siew był równomierny i niezbyt gęsty, nasiona dobrze jest wymieszać z piaskiem. Można już sadzić cebulę dymkę; każdą zagłębiamy tak, aby 1/3 cebulki wystawała ponad poziom gruntu. Szpinak, sałatę, groch i buraki wysiewa się nieco później - na przełomie marca i kwietnia. W podjęciu decyzji czy ziemia jest już dość ciepła, aby wysiać rośliny warzywne, pomocna może być obserwacja wierzby - jeśli jej kotki pokryły się żółtym pyłkiem, można przystąpić do wysiewu.
'

obraz14.jpg

'
Aby zabezpieczyć kiełkujące rośliny przed zbyt niskimi temperaturami powietrza, silnymi wiatrami i opadami, obsiane grządki starannie przykrywam cienką białą agrowłókniną. Kładę ją na cegłach, aby była nieco ponad powierzchnią ziemi, która  w ten sposób szybciej się ogrzewa, a delikatne, młode roślinki są dobrze chronione. Osłonę zdejmuję w zależności od przebiegu pogody, zwykle po upływie kilku tygodni.

obraz08.jpg
obraz09.jpg
             Grządka gotowa do siewu.   Po siewie i dokładnym przykryciu włókniną.

Wczesny wysiew i dokładne okrycie grządki agrowłókniną zabezpieczają korzenie marchwi przed połyśnicą marchwianką. Brzegi okrywy powinny ściśle przylegać do podłoża na całej długości, dlatego najlepiej przysypać je warstwą ziemi. Tylko wtedy muszki nie dostaną się w pobliże siewek, aby tam, w kwietniu, złożyć swe jaja.
Na grządkach, które jeszcze przez jakiś czas pozostaną wolne, można wysiać rośliny przeznaczone na zielony nawóz, takie jak facelia, gorczyca, rzodkiew oleista, czy inne.
Jeśli ktoś ma w ogrodzie rabarbar, może przyśpieszyć wyrastanie jego łodyg i liści, układając wokół kępy warstwę obornika lub niezupełnie dojrzałego kompostu. Ogrzeje ona bryłę korzeniowa rośliny i w naturalny sposób ją odżywi. Dla osłony przed zimnym powietrzem, wyrastające liście można na noc nakryć wiaderkiem.

      Przygotowując ogród do nowego sezonu trzeba oczyścić oczko wodne. W przybrzeżnej strefie usuwam wszystkie martwe oraz nadmiernie zagęszczone i zamierające części roślin, a także starannie oczyszczam wodę - przy pomocy specjalnej siatki (lub grabi) wyciągam skupiska nitkowatych glonów, z dna wybieram część mułu, montuję i uruchamiam pompę; zaczyna działać strumyk natleniający wodę.

obraz10.jpg
obraz11.jpg

      Gdy temperatura wody przekroczy 10-12°C, można zacząć dokarmiać ryby. Zaczynać należy od niewielkich ilości karmy, którą najlepiej podawać w godzinach południowych. Wtedy jest najcieplej i ryby lepiej trawią pokarm. Do koszy z roślinami wodnymi, tam gdzie to możliwe, wciskam odpowiednie porcje zamkniętego w drobnych kuleczkach nawozu o przedłużonym działaniu.

       W marcu roślinom w pojemnikach, po zimowym odpoczynku, trzeba zapewnić odpowiednią pielęgnację. Do nowego sezonu przygotowuje się takie krzewy jak bugenwille, oleandry, lantany, fuksje oraz popularne bielunie. Należy oczyścić ich pędy z resztek liści, przyciąć, w razie potrzeby przesadzić i ustawić w jasnym pomieszczeniu z temperaturą około 15°C. Trzeba stopniowo zwiększać ilość wody i można już zacząć nawozić.
     Nadal sprawdzam stan przechowywanych w pomieszczeniach kłączy, cebul, bulw. Przeglądam i usuwam te z objawami porażenia – pleśni i zgnilizny.

      W oczekiwaniu na Święta Wielkanocne robię bukiety ze ściętych gałęzi wierzby, ozdobionych srebrzystymi baziami oraz z kupionych kolorowych, ręcznie wykonywanych, palm wielkanocnych. Kilka ciekawych dodatków dopełnia świątecznego wystroju – w ozdobnych pojemniczkach sieję rzeżuchę i zboże.
'

obraz12.jpg

'
      Przynoszę też z warzywnika odcięty fragment kępy drobnego szczypioru – posadzony w doniczce, szybko rośnie.  Obcięte i posiekane listki stanowią doskonały, wiosenny dodatek do kanapek.
Ze ściętych gałęzi drzew i krzewów oraz części usuniętego z rabat stroiszu robię pierwsze w roku ognisko z pieczeniem kiełbasek. Miłym dodatkiem jest coś rozgrzewającego.
'

obraz13.jpg


W ten przyjemny sposób, co roku, otwieram wiosenny sezon w moim ogrodzie!
'

01.jpg

'