Strona główna / ROK W OGRODZIE
 

kwiecien.jpg

n-04-kwiecien.jpg


     "Deszcze częste w kwietniu wróżą, że owoców będzie dużo ". 


     W kwietniu zima potrafi jeszcze o sobie przypomnieć i niegroźnie sypnąć śniegiem lub postraszyć mocniejszymi nocnymi przymrozkami, jednak nic już nie zmieni biegu czasu. Wiosnę widać wszędzie!
W tym miesiącu, jak w żadnym innym, odczuwam, że mam plecy, nogi, ręce, bo wszystko jest obolałe. Od pracy. Czasem bardzo pośpiesznej, bo jak się wiosna spóźnia i nagle w kwietniu przychodzą bardzo ciepłe dni, to wszystkie  czynności pielęgnacyjne należałoby wykonać natychmiast. Kiedy zrobię już wszystkie niezbędne prace ogrodowe, widok zieleniejącego w oczach trawnika i ukwieconych rabat napawa mnie ogromną satysfakcją i pozwala  szybko zapomnieć o zmęczeniu. W ogrodzie zaczyna być pięknie!

      Na początku miesiąca czyszczę donice i skrzynki oraz sadzę pierwsze wiosenne kwiaty, które wytrzymują lekkie przymrozki, a ustawione w cieplejszych miejscach stanowią piękną ozdobę tarasu i ogrodu. Ładnie ukorzenione sadzonki zwykle kupuję na targu lub w sklepach ogrodniczych.

obraz01.jpg
                   Wiosenna ozdoba - kolorowe bratki i stokrotki.

      W kwietniu intensywnie zajmuję się trawnikiem. Po jego marcowym zwałowaniu i zwapnowaniu przeprowadzam wertykulację i nawożę. Wykonanie tych czynności uzależniam nie od kalendarzowej daty, ale od nasilenia wiosennych zmian w przyrodzie. Zatem uważnie obserwuję rośliny - szybkość wzrostu trawy i stopień rozwoju pąków na krzewie forsycji. Gdy rozwijają się pierwsze kwiaty należy rozpocząć wertykulację.

obraz02.jpg
   Rozwijają się pierwsze pąki forsycji - trawę trzeba pozbawić "filcu".
obraz03.jpg
obraz04.jpg
obraz05.jpg

Po wertykulacji czasem konieczna jest regeneracja bardziej zniszczonych fragmentów murawy, włącznie z dosianiem nowej trawy w  pustych miejscach. Następnie darń należy zasilić. Osobiście wolę comiesięczne dawki szybko rozpuszczalnego nawozu do trawników niż otoczkowanego nawozu długo działającego. Pozwala mi to odpowiednio reagować na zmiany pogody (suszę, długotrwałe deszcze) i, związane z nimi, zapotrzebowanie trawy na składniki odżywcze. Gdy trawa podrośnie, wykonuję pierwsze koszenie - forsycja jest wtedy w pełni kwitnienia.
'

obraz06.jpg

'
Wymieniłam tylko główne czynności pielęgnacyjne dotyczące trawnika, choć jest ich więcej. Zapraszam więc do przeczytania artykułu:

rm-7m.jpgTrawnik - całoroczna pielęgnacja

 
      Rabaty różane - jeśli ktoś wcześniej nie rozgarnął kopczyków wokół róż i nie przyciął ich pędów, to najwyższa pora to zrobić. W całości usuwa się pędy zupełnie przemarznięte oraz skierowane do środka krzewu. U róż wielkokwiatowych i rabatowych należy zostawić tylko kilka najsilniejszych pędów i przyciąć je nad 3-5 oczkiem. Gdy nabrzmiałego oczka nie widać, trzeba poszukać delikatnego pierścienia zaznaczającego się wokół dolnej części odgałęzienia i przyciąć nad trzecim, czwartym lub piątym pierścieniem - w zależności od wielkości krzewu, jaki chcemy uzyskać.

obraz07.jpg obraz08.jpg

Ten miesiąc to najlepszy czas na sadzenie róż z tzw. „gołym korzeniem”. Ziemia jest jeszcze wilgotna, a równocześnie wystarczająco ogrzana i krzewy ładnie się przyjmują.
Więcej informacji o pielęgnacji róż:

rm-7m.jpg Rabaty różane


      W pierwszej połowie kwietnia wykonuję również inną, dość uciążliwą pracę - przycinam wrzosy na wrzosowisku. Skracam także pędy wrzośców kwitnących jesienią; te kwitnące na przełomie zimy i wiosny przycinam dopiero po połowie maja, a czasem nawet na początku czerwca. I w tym przypadku obserwuję rośliny - najwłaściwszym terminem jest czas, gdy na zakończeniach gałązek wrzosu pojawiają się zielone przyrosty.
'

obraz09.jpg

'
Praca ta polega na odcięciu przekwitłych kwiatostanów około 1-2cm poniżej kwiatów. Na jej wykonanie należy wybrać dzień pogodny i suchy. Jak bardzo można przyciąć gałązki poniżej kwiatostanu, zależy od stanu krzewinek. Jeśli są mocno zdrewniałe u dołu lub część gałązek zamarła wskutek działania szarej pleśni, to silne przycięcie raczej się nie uda. Jeśli zaś gałązki są zdrowe i mają zielone liście, to można je przyciąć dość mocno – nawet kilka centymetrów powyżej ziemi.

obraz10.jpg obraz11.jpg
              Wrzos przed przycięciem...                  i po skróceniu pędów.

Wiosenne przycinanie wrzosów i wrzośców wykonuję corocznie, po czym lekko nawożę i uzupełniam warstwę ściółki z sosnowej kory. Ubytki ściółki likwiduję, dosypując nową korę, także na innych rabatach z roślinami kwasolubnymi. Szczególną uwagę poświęcam różanecznikom - warstwę ściółki pod krzewami dopełniam do  grubości około 10cm, aby podłoże było dobrze chronione przed utratą wody oraz zachwaszczeniem.
Bardziej szczegółowy opis czynności pielęgnacyjnych, które wykonuję na wrzosowisku zawarty jest w artykule:

rm-7m.jpgWrzosowisko - przycinanie, nawożenie i zimowa ochrona


      Gdy ja zajmowałam się pielęgnacją wrzosowiska, męskie ręce zajęły się przycięciem  wysokich żywopłotów z tui, otaczających prawie cały ogród.

obraz12.jpg
obraz13.jpg
                    Żywopłot po przycięciu wkrótce się zagęści.

Należy pamiętać, aby podstawa żywopłotu była szersza o około 10cm z każdej strony od jego górnej części.  Pozwoli to na bardziej równomierne oświetlenie powierzchni bocznych, dzięki czemu będą gęste i zielone. Po nadaniu właściwego kształtu żywopłot trzeba zasilić, najlepiej długo działającym nawozem do iglaków.
Obecnie dzięki zwartym, zielonym ścianom rosnącym z trzech stron w ogrodzie jest bardziej zacisznie i delikatniejsze rośliny są lepiej chronione od mas mroźnego powietrza spływającego z pobliskiego wzgórza.

      W tym miesiącu, podobnie jak w marcu, dalej można dokonywać wiosennego podziału bylin wieloletnich. Jest to najłatwiejszy i najwygodniejszy sposób rozmnażania roślin kwitnących latem i jesienią - liliowców, dzielżanów, astrów nowoangielskich i nowobelgijskich, traw ozdobnych, dzwonków skupionych,  przetaczników, rudbekii, funkii i wielu innych. Zwykle o tej porze ich młode pędy są już wystarczająco widoczne, a przy tym niezbyt wysokie, przez co mało narażone na złamanie. Wykopane karpy, oczyszczone z obumarłych fragmentów i ewentualnych chwastów, jeśli są duże, dzielimy szpadlem, gdy mniejsze - rozcinamy lub rozrywamy i sadzimy w wybranym miejscu na tę samą głębokość, na jakiej rosły poprzednio. Po zabiegu trzeba rośliny dobrze podlać i przez jakiś czas (1-2 tyg.) pilnować, aby ziemia wokół nich nie wysychała nadmiernie.

      W kwietniu zaczynam również regularnie odchwaszczać wszystkie rabaty i skalniak. Bardzo lubię wykonywać tę pracę; z przyjemnością patrzę później na zdrowo rozwijające się rośliny ogrodowe, pozbawione konkurencji chwastów, zabierających im nie tylko wodę, składniki pokarmowe i światło, ale też będących źródłem mnożących się szkodników, np. mszyc.
Rozkwitają teraz zasilone w marcu narcyzy, tulipany i szachownice. Ponieważ jest to duży wysiłek energetyczny, a rośliny muszą jeszcze wytworzyć nowe cebule na przyszły sezon, trzeba więc ponownie je nawieźć, równocześnie spulchniając ziemię i mieszając z nią nawóz.
Przy okazji, bezpośrednio na rabatach, można wysiać maciejkę, czarnuszkę, kosmos, maczki kalifornijskie, groszek pachnący i nagietki.

      W miejscach wyjątkowo ciepłych, od południowej strony domu i przy murze, gdzie wieloletnie byliny wcześnie wyrastają, wstawiam pierwsze podpórki - specjalne koła na prętach, chroniące długie i kruche pędy przed złamaniem. Dość wcześnie postawione, umożliwiają roślinom swobodny rozwój i  równocześnie szybko znikają pod osłoną liści. Zabezpieczam w ten sposób piwonie bylinowe oraz ostróżki.
'

obraz14.jpg

'
      W drugiej połowie miesiąca na rabatach sadzę bulwy i kłącza roślin przechowywanych w czasie zimy w chronionych od mrozu pomieszczeniach, m.in. dalii, mieczyków, acidantery, krokosmii i paciorecznika (kanny). Przed posadzeniem dokładnie sprawdzam ich jakość i odrzucam uszkodzone, wyschnięte czy też spleśniałe bulwy lub fragmenty kłączy.

      Kwiecień to dobry czas na samodzielne rozmnażanie krzewów owocowych przez tzw. odkłady poziome. W tym celu odchwaszczam i spulchniam ziemię dookoła dużego krzewu, a następnie przyginam gałąź do ziemi i młodsze, bardziej giętkie gałązki mocuję do podłoża. Najlepiej robić to w wykopanych, płytkich rowkach (do 10cm), a do lepszego zamocowania można użyć haczyków zrobionych z kawałków mocnego drutu wygiętego w kształcie litery U. Następnie przygięte gałązki przykrywam ziemią, robiąc wokół każdej niewielki kopczyk, dzięki czemu jest ona bardziej skierowana ku górze. Trzeba przy tym uważać, aby gałązek nie złamać. Z przysypanych oczek wkrótce wybiją nowe pędy; w ten łatwy sposób już na jesieni można uzyskać nowe krzaczki agrestu lub porzeczek.

obraz16.jpg
obraz17.jpg
obraz18.jpg

Powierzchnię ziemi wokół krzewów owocowych i w malinowym chruśniaku przykrywam warstwą ściółki z resztek trawy uzyskanych podczas wertykulacji. Wybieram jednak  materiał wyczesany z tych fragmentów trawnika, które są pozbawione rosnącego mchu. Taka warstwa chroni płytko rozrastające się korzenie  malin, porzeczek i agrestu oraz zatrzymuje wilgoć w ziemi. W dodatku szybko rozkładające się resztki traw dostarczają wielu cennych substancji odżywczych.

      Rozpoczynam okres intensywniejszych wiosennych oprysków drzew oraz krzewów owocowych i ozdobnych przeciwko chorobom grzybowym i szkodnikom. Używam w tym celu odpowiednich środków ochronnych, korzystając z profesjonalnych porad w ulubionym sklepie ogrodniczym. Jeśli pogoda jest deszczowa, w przypadku brzoskwini, nektaryny i migdałka robię dodatkowy oprysk Syllitem.

      Osoby przygotowujące własną rozsadę kwiatów jednorocznych i wieloletnich oraz warzyw, mogą ją przy dodatniej temperaturze wynosić na zewnątrz i przez kilka godzin dziennie hartować, przyzwyczajając młode roślinki do panujących warunków.

       W warzywniku wysiewam nasiona szpinaku, sałaty, grochu, buraków i cebuli, a na przełomie kwietnia i maja sieję pierwszą partię nasion fasolki szparagowej oraz  fasolę tyczną. Przygotowuję też miejsce na późniejszą rozsadę kapusty, kalarepy, kalafiora, selera i pora.

Pod koniec miesiąca można już rozmnażać rośliny cebulowe - te najwcześniej kwitnące, jak przebiśniegi, śnieżniki (Chinodoxa), cebulice i ranniki. Gdy zaczynają więdnąć ich liście, cebulki wykopuję, rozdzielam i sadzę w nowych miejscach ogrodu. Rozsadzane w takim właśnie stadium praktycznie niezawodnie przyjmują się w nowych miejscach.

      Wszystkim kwietniowym pracom w ogrodzie zwykle towarzyszy wiosenny śpiew wabiących się ptaków. Czasem można zobaczyć zaciekłą walkę między dwoma samczykami.

obraz15.jpg
                    Walczące samce sikory bogatki (Parus major).

Zacietrzewione ptaki były na tyle zajęte starciem i nieostrożne, że jeden z nich padł łupem sąsiedzkiego kota.

 

01.jpg

'